Gatunek: Thriller
Produkcja: Polska
Rok: 2012 (świat), 2014 (Polska)
Reżyseria: Jan Jakub Kolski
Scenariusz: Jan Jakub Kolski
Eryk (Eryk Lubos), żołnierz walczący w Iraku i Afganistanie,
wraca do kraju i do swojego rodzinnego, opuszczonego domu. Czekając na nowe
zlecenia, próbuje wrócić do sił, wyciszyć się i odzyskać równowagę psychiczną.
Przeszkadza (a może jednak pomaga?) mu w tym młoda dziewczyna Bezi (Agnieszka
Pawełkiewicz), z którą Eryk nawiązuje gorący romans.
Co pozostaje w pamięci po obejrzeniu „Zabić bobra”? Sceny
brzydkiego seksu, sporo nagości, rozmowy o bobrach, trochę strzelania i las.
Jan Jakub Kolski znowu stworzył dziwny film, który chyba miał i szokować i
skłaniać do zastanawiania się nad jakimś ukrytym przekazem. W rzeczywistości powstał zlepek wielu
nieudanych scen, z bardziej nieudolnymi dialogami, z fabułą o niczym.
Najdziwniejsze jest to, że mimo wszystko nie da się nazwać „Zabić bobra”
klasycznym gniotem. To po prostu średniak, o którym szybko się zapomina. Film nieco ratuje dobra gra Eryka Lubosa, któremu niestety
partneruje Agnieszka Pawełkiewicz. Co prawda wykazała się sporą odwagą w
scenach łóżkowych, ale jej kwestie mówione są mega żałosne.
Liczę na kilka nominacji w przyszłorocznej edycji Węży (np. duet,
scena, aktorka, plakat -więcej napisów się nie zmieściło... i warto się zastanowić nad nową kategorią - dialogi).
Jakbym czytał siebie, mam dokładnie to samo zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pamiętam, czytałam Twoją recenzję :)
UsuńJedyny film z końcówki twórczości Kolskiego, którego nie oglądałem. A uważam go za swojego ulubionego polskiego reżysera. Cenię go za realizm magiczny, za swojskość, za urok, za wspaniałe aktorskie kreacje - tworzy kino, jakiego w Polsce mi brakuje i zawsze zakochuję się w tych jego fabułach. Wenecja, Jasminum, Grający z talerza, itp itd. Ale Zabić bobra odpycha mnie od początku, wiedzialem że Kolski chce stworzyć coś innego, zerwać ze swoim dotychczasowym dorobkiem. I zwiastun sprawił że jak do tej pory nie zabrałem się za ten film. Za to już na dniach do kin wejdzie Serce, serduszko - jego najnowsza produkcja, którą mam nadzieję powróci do starych zwyczajów. Zapowiada się wspaniale i z pewnością obejrzę.
OdpowiedzUsuńJa chwilowo mam dość Kolskiego, ale jego najnowszy film, o którym piszesz, na pewno i tak w niedalekiej przyszłości obejrzę, bo mam plan zobaczyć wszystkie tegoroczne polskie produkcje :)
Usuń