Tytuł może sugerować, że w filmie
Esy Illi zobaczymy niesamowite przygody niepowtarzalnych bohaterek. Mimo, iż owe
bohaterki faktycznie są niepowtarzalne (każdy z nas taki właśnie jest – no eureka),
to z ich przeżyciami z pewnością mogą utożsamiać się tysiące dziewczyn na całym
świecie. To wcale nie jest przytyk, a wręcz przeciwnie, bo właśnie w tym tkwi
cały urok filmu.
„Dziewczyny…” składają się z
czterech nowel, a w każdej z nich została przybliżona historia jednej z przyjaciółek:
Idy, Bahar, Misy i Sary. Nieszczęśliwa miłość, brak samoakceptacji, ciąża z
przypadku oraz trudności z określeniem własnej orientacji seksualnej – na pewno
nie są to problemy oderwane od współczesnej rzeczywistości. Całość jest
zgrabnie połączona kilkuminutowymi wstawkami, w trakcie których dziewczyny
wspólnie oglądają animację o… życiu. Tak niby zwyczajnie, ale na pewno nie
banalnie. J
Film zapewne zostanie najbardziej
doceniony przez rówieśniczki tytułowych dziewczyn. Nie zmienia to jednak faktu,
że nawet nieco starsze osoby znajdą tutaj coś dla siebie. Przecież przyjaźń jest
wyjątkowo piękną sprawą, niezależnie od tego, w jakim przedziale wiekowym ona
występuje. Po prostu miło jest mieć świadomość, że istnieje.
Bardzo przyjemne i wbrew pozorom
niesamowicie optymistyczne kino. Dodatkowy plus za ciepłą muzykę oraz
dynamiczne obrazy. Wspomniany wcześniej podział na nowele sprawia, że seans mija
błyskawicznie, ale jednocześnie jest wystarczająco dużo czasu, aby polubić
poszczególne bohaterki i choć trochę
zrozumieć ich sposób myślenia.
Za możliwość przedpremierowego
seansu podziękowania dla:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz