sobota, 17 listopada 2012

Bez wstydu

...czyli z serii 10 najlepszych Polskich Dramatów


- Ja chcę z Tobą być..
- Nie chcesz być, chcesz mnie tylko pieprzyć.
- ... ale ja Cię Kocham...

Taki dialog nie wywoływał by sensacji gdyby nie fakt, że para mówiąca go to brat i siostra.
O ''Bez wstydu'' było głośno. Kościukiewicz i Grochowska w produkcji mówiącej o kazirodztwie. Taki film w naszym dość konserwatywnym państwie to sensacja. Dlatego też z ciekawością zabrałam się do oglądania filmu Filipa Marczewskiego.

Główni bohaterowie. Grochowska i Kosciukiewicz
Opowiada on historię brata, który po dłuższej nieobecności wraca do mieszkania swojej siostry. W przeszłości doszło między nimi do intymnego zbliżenia  Reżyser i aktorzy doskonale oddali niezręczność całej sytuacji w pojedynczych scenach. Brat liczy, ze historia się powtórzy, jednak jego siostra postanowiła związać się z kimś innym. Niestety wybór jest bardzo nietrafiony, w jednej z końcowych scen dochodzi do tak patologicznej sceny jeżeli chodzi o związek dwojga ludzi, ze aż nie mogłam powstrzymać wulgarnego, głośnego komentarza kierowanego do postaci granej przez Macieja Marczewskiego. I uważam, ze jest to jeden z głównych powodów dla którego warto ten film zobaczyć, bo świetna gra tego aktora sprawia, że w 5 minut zaczynamy go nienawidzić.

Produkcją ani się nie zawiodłam, ani zachwyciłam. Niewątpliwą zaletą tego obrazu jest to, że poza głównym motywem zakazanej miłości zawiera on w sobie również inne historie. Mianowicie próbę obojga głównych bohaterów budowy normalnych związków. On z Cyganką, ona z paralogicznym dupkiem. Co z tego wyniknie? Zobaczcie sami. Krytycy zarzucają ''Bez wstydu'' nadmiar wątków, jednak według mnie zostały one odpowiednio wyważone.

Film świetnie obsadzony, zwłaszcza jeżeli chodzi o główne postaci. Chociaż według mnie filmem zawładnęła Agnieszka Grochowska, od której trudno oderwać wzrok. Doskonale wyraziła emocje, głęboko współczujemy jej życiowego partnera. Nie mówiąc o tym, że sceny nagości z jej udziałem emanowały naturalnością.

Piękna Agnieszka Grochowska.
W porównaniu do wielu smutnych polskich dramatów ten nie nudzi. Film oglądamy z ciekawością i wyczekiwaniem na intymne zbliżenia Anki i Tadka. Jeżeli jednak chcecie obejrzeć Bez Wstydu tylko ze względu na to, to nie polecam, bo jest on dość subtelny. Mamy tutaj jedną scenę intymną, według mnie świetną no ale... pojedyncza. Może jeżeli poruszamy taki temat tabu i mamy być na językach ludzi to warto by postawić na więcej kontrowersji? Jednak mimo nie ukazywania kontrowersyjnych scen film daje do myślenia, a napięcie erotyczne między dwojgiem rodzeństwa jest niemal namacalne już od pierwszych scen.



Moja ocena: 7/10.

4 komentarze:

  1. Akurat wczoraj miałem okazję obejrzeć ten film. Nie będę ukrywał - czekałem na niego z niecierpliwością po obejrzeniu zwiastunu (głównie przez hipnotyzującą Grochowską). Czy sie zawiodłem? Ciężko stwierdzić, jestem gdzieś pośrodku. Na pewno aktorsko film wypada wyśmienicie, wszyscy aktorzy spisali sie na medal. Scenariusz jednak niedopracowany, a może po prostu za krótki film? Najciekawszy wątek - cygańska społeczność atakowana przez neonazistów - został potraktowany trochę po macoszemu, spodziewałem się czegoś mocniejszego, nawet scena ataku w trakcie ślubu jakaś taka wymuszona.
    Zabrakło mi również puenty na końcu filmu, przez co jego zakończenie wydaje mi się jakieś takie niepełne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ze wątek atakowanych Cyganów to dobra i ciekawa baza pod kolejny film. Zakończenie faktycznie to niedomówienie, wygląda na to, ze sytuacja pozostała bez zmian i bohaterowie muszą dalej borykać się z kazirodczym problemem, przydałoby się podsumowanie.

      Usuń
  2. Widziałam ten film jakiś tydzień temu, i uważa że przedmówca trochę się myli bo wątek cyganów był pokazany na tyle ile powinien: był atak neonazistów ale też i było pokazane jak Romowie bronią się i jak zamkniętą społecznością są.Jeżeli by chciało się więcej wątków romskich byłby to film o nich z wątkiem miłości kazirodczej a nie o to chodziło. Poza tym Grochowska rzeczywiście niesamowita zresztą Kościukiewicz i Marczewski też zasługują na uznanie. Ostatnio to już drugi film gdzie siadając do oglądania myślę sobie że dobrze że znów nie grają tam Karolak, Szyc, Adamczyk bo owszem cenię tych panów za np: Testosteron ale ostatnio naprawdę mi się przejadali:) Film mocny, scenariusz świetny, aktorzy najlepsi. Ocena jak na polski film : 9/10

    OdpowiedzUsuń
  3. Magdo, ja również jestem wdzięczna, ze zabrakło tam niektórych aktorów, którzy teraz grają w każdym polskim ''hicie'' :) Z ciekawością zauważyłam Twoje rozróżnienie ''jak na polski film'', jest to trochę smutne ale jakże prawdziwe, ze inne kryteria stosujemy do zagranicznych produkcji a inne do swoich. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń