piątek, 2 listopada 2012

Moulin Rouge!

I znowu zawitaliśmy w Paryżu! Powitał nas świat miliona kolorów, ciasnych gorsetów, cylindrów, muzyki, diamentów, rozłożonych nóg, pięknych kobiet, pieniędzy, kankana... Powitał nas Moulin Rouge!



Film nagrodzony dwoma Oscarami w 2002 roku - za najlepszą scenografię i najlepsze kostiumy.

Scenariusz filmu jest banalnie prosty. Mamy ubogiego pisarza chcącego zasmakować paryskiej bohemy. Wpada w otchłań skandalizującego, sławnego w Paryżu kabaretu Moulin Rouge (''Czerwony Młyn''). Zakochuje się w kurtyzanie. Na przeszkodzie ukochanym staje obrzydliwie bogaty Ksiaże. Historia miłosci zaserwowana na deskach kabaretu. Podobne historie towarzyszą nam od zawsze. A jednak Moulin Rouge ma to ''coś''!

Królowa Moulin Rouge! Uwodzicielska Satine.
Przede wszystkim (i tutaj będzie malutki spoiler); film nie kończy się happy endem. I to odróżnia go od wszelkich bajek i historii tego typu. Zwrócić uwagę należy na kreacje dwóch głównych postaci - Nicole Kidman i Ewana McGregora, którzy stworzyli piękną, filmowa parę. Zagrali naturalnie i znaczenia całej produkcji.



Dla mnie ogromną zaletę stanowiła muzyka. Nie spodziewałam się, że będzie ona tak nowoczesna a jednocześnie tak naturalna dla tej produkcji. Wszystko to zasługa Craiga Armstronga II, który stworzył ścieżkę dźwiękową dla tej produkcji (był tez odpowiedzialny za muzykę m.in. w ''To właśnie miłość'' - numer jeden na Święta, a muzyka i tam zachwyca).

Magia i sposób w jaki ten film wciąga jest nie do opisania. I nie wiem czy winien temu Paryż, świetnie dobrani aktorzy, momenty komedii, ciekawe ujęcia, postać Satine czy kroki kankana ale film zafascynował mnie od pierwszych minut.



Główny powód dla którego jednak chciałam przybliżyć Wam ten film jest inny. Chciałam dać Wam powód do dumy i zapoznać z ciekawostką o której (jak ja wcześniej) może nie mieliście pojęcia. Jest to również odpowiedź na zadane rano pytanie na naszym fanpage: KLIK

Możemy (jako Polacy) być dumni bo w tej Oscarowej produkcji zagrał Polak o którym mogliście nie słyszeć (nie tak jak o  Izie Podbijam LA Miko), Polak, który zagrał tez wiele innych ciekawych i poważnych ról: Jacek Koman. Nazwisko Wam nic nie mówi ale na pewno kojarzycie go z roli ordynatora szpitala w nowej TVNowskiej produkcji ''Lekarze'', gdzie gra u boku Różdżki i Małaszyńskiego. A w Moulin nie tylko dobrze gra, ale też śpiewa (i to nie byle co ale El Tango De Roxanne) i tańczy:


I poprzez tą rolę pokazuje nie tylko, ze jest wykwalifikowanym aktorem ale tez człowiekiem o świetnym głosie  Jeżeli ciekawi jesteście Jacka, jego hollywoodzkiej biografii to polecam Wam jego występ w show Kuby Wojewódzkiego: KLIK

Jacek Koman w Moulin!
..i w ''Lekarzach''.z Agnieszką Więdłochą.

Jeśli zaś film Moulin Rouge zachęcił Was do obejrzenia występu na żywo to wspomnę jedynie, że bilet kosztuje ponad 100 euro. Dzięki internetowi na szczęście doskonałe przedstawienie mamy za darmo!

Moja ocena: 8/10!

4 komentarze:

  1. Jeden z moich ulubionych filmów. Nowe aranżacje doskonale znanych utworów to był strzał w dziesiatkę - do dziś mam w głowie wymianę zdań głównych bohaterów, zbudowaną z fragmentów kilku miłosnych piosenek. Scena z absyntem i Kylie Minogue oddaje cały czar paryskiej bohemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w stu procentach! Wystarczy wspomnieć tytuł a w myślach rozbrzmiewa: ''...Diamonds are the girl best friends'' :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz mnie oświeciło, że Jacek Koman grał w "Kochaj i tańcz", a najgorętszym nazwiskiem filmu była.... MIKO.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam ten film! Mam w domu jeden jedyny plakat filmowy i jest to właśnie plakat "Moulin Rouge" :)

    OdpowiedzUsuń