czwartek, 8 listopada 2012

Skyfall


Bond – chyba nie ma na naszej planecie osoby, która nie zna tego nazwiska. O fenomenie agenta 007 można by z pewnością napisać kilkustronicowy esej, który i tak byłby jedynie namiastką jego historii. Skyfall, czyli najnowszy film z serii, znów nam przypomina kim jest i co robi efektowny i efektywny Bond. James Bond.



Na początek małe podsumowanie, czyli agent 007 w liczbach: w przyszłym roku Bond skończy 60 lat; pierwsza książka została wydana w 1953 roku, a ostatnia w 2011; łącznie powstały 44 książki, napisane przez siedmiu autorów; pierwsza ekranizacja pochodzi z 1962 roku i w sumie możemy obejrzeć 23 filmy; w postać Bonda wcieliło się sześciu aktorów, a całkowita liczba dziewczyn agenta wynosi 64.

Sześciu Bondów: Connery, Moore, Lazenby, Dalton, Brosnan, Craig

W wielkim skrócie, o co chodzi - w Skyfall Bond (Daniel Craig) stara się uratować M ( Judi Dench), której zagraża niebezpieczny Raoul Silva (Javier Bardem). 007 m.in. wraz z agentką Eve (Naomie Harris) stara się dopaść wroga, choć motywy działań Silvy dopiero z czasem stają się dla Bonda zrozumiałe. Film wyreżyserował Sam Mendes, który wcześniej nigdy nie stawał za kamerą żadnego obrazu tej serii, ale zdobył sławę dzięki Drodze do szczęścia i American Beauty.

Choć nie jestem fanką przygód agenta i widziałam dosłownie kilka filmów z tej serii, to tym razem nabrałam dużej ochoty na obejrzenie Skyfall. Nie ma co ukrywać, że zadecydowała moja ciekawość oraz pochlebne opinie, które słyszałam od znajomych. Teraz mogę stwierdzić, że  na szczęście się nie zawiodłam i mimo 143 – minutowego seansu, nawet się nie nudziłam.

Jeśli miałabym wskazać główną zaletę filmu to… miałabym problem. Dlatego zacznę od tego co lubię najbardziej, czyli od obsady. Paradoksalnie nie chcę skupić się na Craigu, tylko na czarnym charakterze Skyfall, bo Javier Bardem idealnie pasował do roli zwariowanego, wręcz niepoczytalnego prześladowcy. Choć tego aktora nigdy nie włączałam do grona najprzystojniejszych gwiazd, to jako Raoul Silva wyglądał nadzwyczaj niekorzystnie. Na pewno przyczyniła się do tego świetna charakteryzacja. Dzięki niej,  hiszpańska uroda Bardema zniknęła pod blond czupryną i nadała aktorowi typowo skandynawskiego charakteru. Również jego gra naprawdę nie zostawiała nic do życzenia. Kolejnym plusem była Judi Dench, która ma na swoim koncie tak różnorodne role, że nigdy nie utożsamiałam jej z jedną konkretną postacią. To naprawdę niezwykłe, że gdy tylko ją widzę na ekranie, przypominam sobie zarówno Pokój z widokiem, Czekoladę, Mój tydzień z Marilyn, Hotel Marigold i szereg innych filmów.  Dench już po raz siódmy z rzędu wcieliła się w postać M w serii o agencie 007 i myślę, że jak zawsze, dobrze w swojej roli wypadła. No i oczywiście Craig. Dużo osób ma zastrzeżenia do jego wizerunku Bonda, tak bardzo odmiennego od wszystkich poprzednich, do których przez kilkadziesiąt lat się przyzwyczailiśmy. Mnie wykreowany przez niego agent wcale nie przeszkadza, jednak tego aktora i tak najbardziej kojarzę z postacią Blomkvista w Dziewczynie z tatuażem. Jedynie Naomie Harris w roli dziewczyny agenta jakoś nie zachwycała. Podobno o tę rolę ubiegały się m.in. Olivia Wilde i Rachel Weisz. Być może któraś z nich zagrałaby ciekawiej.

Javier Bardem doskonale się sprawdził w roli czarnego charakteru.

Za to bardzo podobał mi się sposób przedstawienia obecnego Bonda. Widać, że się starzeje, z czym trudno mu się pogodzić. Ciężej mu wrócić do formy po ostatniej akcji i jest słabszy fizycznie. Jednak jak zawsze elegancko wygląda w każdej sytuacji, czy to lądując z gracją na dachach pociągów, czy wychodząc z lodowatej wody. Niezmiennie się nie poddaje i dumnie walczy z całą rzeszą przeciwników. Zatem mimo upływu lat, wizerunek pewnego siebie mężczyzny pozostaje nienaruszony. Tym bardziej, że nadal podoba się kobietom, co z pewnością mu pochlebia.



Kolejnym plusem są nieziemskie widoki i krajobrazy, które bardzo często się zmieniały, więc okiem kamery można zwiedzić spory kawałek świata. Naprawdę jest co oglądać, bo Skyfall kręcono w Wielkiej Brytanii, Szkocji, Indiach, Turcji, RPA i w Chinach. Moim numerem jeden został zdecydowanie Szanghaj. Za zdjęcia odpowiada Roger Deakins (Wyścig z czasem, Prawdziwe męstwo, Droga do szczęścia, Lektor, Piękny umysł, Tajemniczy ogród i wiele, wiele innych hitów).



Zwiastun filmu:



Nie da się wspomnieć o Jamesie Bondzie bez zwrócenia uwagi na product placement (czyli lokowanie produktów). Choć istnieje mnóstwo marek, które się w to włączyły – co potwierdza fakt, że około jedna trzecia budżetu filmu pochodzi właśnie z reklam tych marek – to lokowanie owych produktów wcale nie raziło, a często było nawet niezauważalne. Istnieje tylko kilka najbardziej zaangażowanych marek, które dobrze widać na ekranie. Jest to temat, który być może nie wszystkich interesuje tak bardzo, jak sam film. Dlatego dalsza część tekstu pojawi się po kliknięciu „czytaj dalej”. Dodam, że naprawdę warto, bo znajdziecie tam mnóstwo zdjęć, filmików reklamowych i ciekawostek finansowych J


Product placement jest zabiegiem stosowanym już od pierwszego filmu z serii, czyli Doktora No z 1962 roku. Pierwszy autor książek, Ian Fleming, zdecydowanie się na to zgadzał, bo chciał za sprawą prawdziwych i znanych produktów bardziej urzeczywistnić postać agenta 007.

W Skyfall najważniejszymi produktami są:

Samochody – Jaguar XJ, Land Rover, Audi, ale najważniejszy to Aston Martin


Srebrny Aston Martin DB5 coupe został sprzedany za 12 mln złotych  

Zegarek – Omega, srebrny i elegancki

Marka Omega jest z Bondem od 1995 roku, z okazji 50-lecia filmów zaprojektowano zegarki Omega Seamaster (11,007 sztuk do sprzedaży), które kosztują po 4760 euro.


REKLAMA



Alkohol – Heineken, co zapewne zszokowało wielu fanów, bo „Vodka Martini, shaken, not stirred” było czymś tak nierozerwalnie związanym z agentem, jak: „My name is Bond. James Bond”.



Tego nie usłyszymy w Skyfall:


REKLAMA HEINEKENA:



Sprzęt – Sony, bardzo widoczny w Skyfall telefon Xperia T oraz laptop Vaio.


REKLAMA:



Strój – Bond ubiera się u Toma Forda (garnitury, koszule, spinki do mankietów) i oczywiście wygląda świetnie


Na spinkach wygrawerowano napis: "Orbis Non Sufficit", co oznacza po ang.  The world is not enough , czyli Świat to za mało. Na potrzeby filmu wyprodukowano 30 par. Zostały one sprzedane na aukcji (ceny od 5300 zł do 8 tyś zł).

Biżuteria – kobiety Bonda lubią błyszczeć, a o to zadbał Svarovski

Berenice Marlohe - jedna z dziewczyn Bonda - w kampanii Swarovki


Coca cola – w Skyfall naprawdę trudno było ją dostrzec, podobno stała na biurku w którymś z ujęć, jednak firma stworzyła ciekawą kampanię bazując na wizerunku 007.

REKLAMA:



AKCJA PROMOCYJNA

Zorganizowana na dworcu Antwepren Centraal w Belgii, a wygraną były bilety do kina na najnowszy film o Bondzie. 




Piosenka Skyfall w wykonaniu Adele, już teraz jest stawiana na równi z największymi bondowskimi hitami.





Informacje: filmweb.pl; superauto24.se.pl; pr-owiec.pl; www.blog.mediafun.pl; www.luxlux.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz