niedziela, 4 maja 2014

Długi weekend – Cykl: Święta polskie

„Święta polskie” to cykl, w którego składzie znajduje się (dotychczas) 13. godzinnych filmów telewizyjnych, związanych z różnymi świętami - katolickimi i świeckimi - obchodzonymi w naszym kraju. Każdy film z cyklu, którego tłem jest wybrane święto, opisuje postawy i zachowania typowe dla większości Polaków.




Najbardziej znanymi tytułami z serii są: „Żółty szalik” nawiązujący do świąt Bożego Narodzenia, z Gajosem w roli głównej, który dzięki występowi w tym filmie był przez długie lata traktowany jako najwiarygodniejszy filmowy alkoholik. Obecnie na ten tytuł zasługuje już Więckiewicz, bo to co pokazał w „Pod mocnym aniołem” jest mistrzostwem świata.  Drugi bardzo znany film z „Świąt polskich”, to emitowana w każde Boże Ciało „Biała sukienka”.

W związku z tym, że jest to najciekawsza seria, jaka jak dotąd powstała, pokazująca polską obyczajowość oraz przywiązanie (lub jego brak) do tradycji i świąt – warto o niej przypomnieć, lub przedstawić tym, którzy jeszcze o niej nie słyszeli.



Akcja „Długiego weekendu” rozpoczyna się w programie prowadzonym przez Tomasza Kamela (wtedy jeszcze nie Kammela), czyli w bardzo sławnej „Randce w ciemno”. Bogdan Lewicki (Krzysztof Globisz), stremowany pan w średnim wieku, z zawodu wojskowy, wybiera kandydatkę nr 3 – Martę Walkowską (Joanna Żółkowska) – powściągliwą i niedostępną kierowniczkę biblioteki publicznej niewielkiego miasteczka pod Warszawą. Para wygrywa możliwość spędzenia długiego weekendu majowego w pięciogwiazdkowym hotelu w Wodzimyślu. Pomimo takich niecodziennie ekskluzywnych okoliczności, Bogdan i Marta nie przypadają sobie do gustu. Mężczyzna początkowo stara się ocieplić ich stosunki, jednak wspomnienia kobiety z jej młodzieńczych lat nie pozwalają jej zaangażować się w nowy związek, zwłaszcza z wojskowym. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Bogdan postanawia zorganizować w hotelu obchody święta 1 maja, a Marta ma plan na uczczenie święta 3 maja. Prowadzi to nawet do podziału innych hotelowych gości i powstaniu dwóch różnych, świętujących obozów.

„Długi weekend” nie jest typowym przykładem wielkiego, zaangażowanego kina. Przypomina raczej kolejny odcinek serialu wyprodukowanego przez telewizję polską. Chociaż za reżyserię odpowiada Robert Gliński („Kamienie na szaniec”, „Świnki”, „Cześć Tereska”), to niskobudżetowość tego obrazu pozostawia po sobie widoczne ślady. Nie to jest jednak najważniejsze, bo mimo wszystko udało się zachować istotę rzeczy, czyli zgodność filmu z założeniami cyklu „Święta polskie” – a zatem,  wbrew pozorom nie „Randka w ciemno” odegrała najważniejszą rolę, lecz specyfika polskiego społeczeństwa.

W tym krótkim filmie pojawiło się pokaźne grono znanych, polskich aktorów: Krzysztof Globisz, Joanna Żółkowska, Maciej Damięcki, Krzysztof Dracz, Tamara Arciuch, Paweł Królikowski, Piotr Głowacki, Joanna Liszowska, Ilona Ostrowska, Małgorzata Socha (…).  Niektórzy z nich rozpoczynali wówczas swoją filmową karierę, dla innych były to najbardziej kasowe lata. „Długi weekend” warto zobaczyć chociażby dla nich, bo można dostrzec, że upływający czas jest często sprzymierzeńcem rozwoju talentu aktorskiego i metamorfoz fizycznych.

Filmy z cyklu „Święta polskie” często zawierają wątki humorystyczne i  z pozoru opowiadają w lekkim tonie o ważnych świętach, są takie w sam raz do oglądania i z babcią i z dzieckiem. Jeśli jednak ktoś im się przyjrzy dokładniej, to zrozumie, że przedstawiają też ludzkie zobojętnienie, zmiany priorytetów i smutny upadek kiedyś wyznawanych ideałów.

A na koniec krótkie pytanie: komu weekend majowy kojarzy się z podkreślaniem swojego patriotyzmu, a komu z grillowaniem? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz