wtorek, 14 maja 2013

Lore

Wędrówka postrzegana jako ucieczka



Lore to film z 2013 roku. Został nominowany do Oscara jednak nie zdobył żadnej nagrody. Udało się nam go obejrzeć na Festiwalu. Nasze uczucia po wyjściu z sali były bardzo mieszane. Przekonajcie się jak z mojej perspektywy wygląda kolejny film o II Wojnie Światowej.

Wędrówka postrzegana  jako ucieczka, jako swojego rodzaju katharsis czy może raczej  jako forma odnalezienia samego siebie? Cate Shortland reżyserka  filmu Lore nie daje nam jasnej odpowiedzi. Jądro ciemności, którego trzonem stał się niepokój wkracza w umysł widza, nie pozostawiając wątpliwości – wśród ogromnej liczby filmów wojennych, o wojnie i z wojną w tle ten właśnie pogrąża nas w otchłani tego, co skrywa się w naszym umyśle a czego często nie dostrzegaliśmy w tego rodzaju filmach.

Po skandalu podczas wystawiania opery Wagnera Tannhäuser  w Deutsche Oper am Rhein w Düsseldorfie kiedy widzowie mdleli widząc sceny gazowania żydów i brutalne sceny gwałtów zastanawia mnie jedno – czy nie dojrzeliśmy jeszcze do tego, by w taki sposób mówić o tym, co się wydarzyło? Czy tak jak komentujący ten fakt internauci, powinnyśmy oburzać się i nawoływać do tego,   że to właśnie Niemcy powinni oglądać jak najwięcej tego rodzaju spektakli i filmów? Skądże znowu. Historia daje o sobie znać, za każdym razem gdy na ekrany film wchodzi film traktujący o wojnie i kwestiach żydowskich. To nie współcześni Niemcy mordowali i przyczynili się do masowej zagłady, jednak wciąż pokutuje w nas ten silny ból, uprzedzenie i nienawiść, przekazywane nam z pokolenia na pokolenie. Jak go zwalczyć a co najważniejsze jak z nim walczyć? Na to pytanie nikt nie znalazł jasnej odpowiedzi. Choć może to właśnie Lore staje się impulsem do zastanowienia się nad tym.  Z jakiego powodu film ten jest inny ? Tytułowa Lore, najstarsza z  piątki rodzeństwa, po aresztowaniu rodziców – nazistów, musi przebyć zajęte przez Amerykanów Niemcy, aby dostać się do domu babki, który wydaje się jedyną oazą spokoju i jedynym jasnym  punktem całej ucieczki. Podczas ucieczki, której towarzyszą głód, choroba, cierpienie a także obraz udręczonych ludzi i zdjęć pomordowanych w wojnie żydów widzimy jak w Lore rodzi się silny instynkt przetrwania, który nie pozwala na poddanie się.

Saskia Rosendahl w roli tytułowej Lore
Pamiętając słowa matki, pozostała sobą, pamiętała o tym kim jest. Nienawidziła tych, a których nienawidzili rodzice, prowadziła psychologiczną wojnę z tymi, z którymi prowadzona była ta prawdziwa. Poznając młodego żyda również silna jak jej nienawiść jest chęć poznania go.  A kim jest Lore ? Nosi piętno córki morderców, jednych z najgorętszych wyznawców ideologii Trzeciej Rzeszy. Czy jest z tego dumna? Nie zastanawia się nad tym, nie ma wyrzutów sumienia, nie myśli o swoim życiu w kategoriach znalezienia się po stronie dobra czy zła. Jej celem jest dostanie się do babki i cel ten konsekwentnie realizuje w duchu, w jaki została wychowana, w jaki patrzy na świat. Bo to przecież jej świat, ten, który zna. Innego świata nie będzie, parafrazując słowa z wiersza Miłosza innego końca świata nie będzie. Jej świat skończył się wraz z odejściem rodziców i już na zawsze pozostanie światem pełnym tych, którzy będą starali się przekonać ją do tego, że jest zła. 

W filmie nie brakuje brutalnych kadrów, a permanentny niepokój nie daje o sobie zapomnieć ani na chwilę. Czujemy, że za każdym zaułkiem, za każdym drzewem, zakrętem czai się coś, co za chwilę zaatakuje. Nie jest to jednak nic namacalnego, a coś, co będzie prześladowało Lore do końca jej życia.  Prześladowało ją będzie właśnie to życie, które wyznaczyło jej granice poczucia szczęścia tylko do pewnego momentu reszta pozostaje zagadką, bo też zagadką jest to, co tkwi w umyśle nieszczęsnych spadkobierców tego, co stało największą wojenną tragedią ludzkości.  Film pomimo swojej gorzkiej wymowy i często wręcz nachalnym wykorzystaniu symboliki pozostaje w pamięci. Jest w nim coś niepokojącego, coś co nie pozwala zapomnieć, choć wydaje się być tylko kolejną produkcją, silnie molestującą uczucia widza. Naturalizm, objawiający się w najprostszych instynktach, mających zaspokoić podstawowe potrzeby fizjologiczne człowieka chłoszcze widza przez cały czas trwania filmu. Przekonajcie się sami czy Wam też będzie po tym filmie towarzyszył tylko niepokój czy Lore wskrzesi w Was również inne odczucia. We mnie niepokój pozostał. 

Autor: Katarzyna Zarówna 
strona festiwalu: http://kameraakcja.com.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz