czwartek, 12 kwietnia 2012

Nietykalni

Jutrzejszy piątek 13go nie musi być wcale taki pechowy. Zwłaszcza jeżeli postanowicie wybrać się do kina na premierę Nietykalnych.


Gdy przeczytałam opis filmu pomyślałam, że będzie to coś w stylu ''Motyl i skafander''. Film o chorym człowieku, przywiązanym do łózka, nieszczęśliwym. Pomyliłam się. Film łamie pewne tabu. Mianowicie stereotyp człowieka chorego czyli nieszczęśliwego. Oglądając go można mieć wrażenie naśmiewania się z ludzi kalekich, jednak nie o to według mnie tam chodzi.

Film mówi przede wszystkim o tym, ze nawet mając niedowład rad i nóg można żyć normalnie, śmiać się z samego siebie, palić marihuanę i doznawać przyjemności cielesnych. Umysł, mimo, ze uwięziony w sparaliżowanym ciele funkcjonuje nadal bardzo dobrze.

Chciałabym również zwrócić uwagę na świetną postać graną przez Omara Sy, który zdobył w tym roku Cezara za tą rolę (wyprzedzając nagradzanego wszędzie za Artystę Dujardina więc lubię go podwójnie). Postać niezwykle trudną do grania bo mimo, ze oblewa on wrzątkiem sparaliżowane nogi swojego pracodawcy, mimo, ze jego brat to diler a on sam rzuca często szowinistycznymi żartami to i tak uwielbiamy tą postać od pierwszych minut. Za jego naturalność, za pytania, które same chcielibyśmy zadać, ale uważamy, ze nie wypada.

Dawno nie śmiałam się tak na zadnym filmie jak na Nietykalnych. W miesięczniku Film przy recenzji tego obrazu napisano, ze trzeba być pozbawionym w ogóle poczucia humoru aby nie śmiać się na Nietykalnych. Podpisuje się. Mimo, ze film opowiada tragiczna historie, życie kaleki to i tak idzie jest to komedia w dobrym stylu.

Jeszcze może krótko opowiem o czym w ogóle ten film jest. Jest to prawdziwa historia o sparaliżowanym milionerze, który zatrudnia wyluzowanego Drissa do opieki. Rodzi się między nimi prawdziwa przyjaźń a w przy okazji dochodzi do kilku śmiesznych sytuacji. Oboje są po ciężkich doświadczeniach, potrzebują siebie na wzajem. Niech banalna fabuła Was nie odtrąci. Film jest genialny. Polecam go wszystkim. W samej Francji obejrzało go 20 milionów ludzi. Jest jednym z lepszych filmów jakie widziałam.

2 komentarze:

  1. Chyba się skuszę, po tak życzliwej recenzji:) Jestem ciekawa co autorki myślą o filmie Wszystkie odloty Cheyenne'a?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie oglądałam ale oczywiście jak tylko to zrobię recenzja znajdzie się na blogu:) Flm zapowiada się ciekawie:)

      Usuń