piątek, 20 kwietnia 2012

Titanic

Setna rocznica zatonięcia statku i jego niedawna premiera w 3D narzucają na nas konieczność napisania recenzji:)



Filmu nikomu raczej nie trzeba streszczać a reżysera przedstawiać. James Cameron odwalił kawał dobrej roboty a film odniósł największy sukces kasowy. Dodajmy do tego świetnie zagrane postacie, według mnie najbardziej wybitna grana przez Kate Winslet. Niedaleko za nią DiCaprio, który na początku był bożyszczem nastolatek, potem zaś zauważono jakim jest dobrym aktorem. 



Co sprawiło, ze ten film stał się tak kultowy?

Czy były to niesamowite efekty, w które wpakowano grube pieniądze, wzruszająca historia wiekowej Rose, czy wreszcie brak happy endu. A własnie! Czy wiecie dlaczego Jack musiał zginać? Po pierwsze:


Po drugie: miłość Rose i Jacka była miłością idealną. Musiała się skończyć w trakcie jej największej intensywności. Bo czy wyobrażacie sobie, ze oboje wychodzą na brzeg, mija 10 lat, mieszkają w ślicznym domku, przy którym biegają małe sobowtórki Leonarda a para kłóci się (!) jak każde małżeństwo? Oczywiście, że nie. Zakończenie jest genialne. Wzrusza i nie pozostawia rysy na związku filmowej pary. 

Poza tym, pokażcie mi film równie długi (ponad 3 godziny!) a tak dobry. Poprzeczka postawiona nadzwyczaj wysoko.


Tak czy inaczej Titanic stał się szablonem dla każdego filmu o miłości. Powstało po nim kilkadziesiąt historii w których mamy bogatą dziewczynę zamkniętą w złotej klatce, chłopaka biednego, cwaniaczka ale bez skazy na charakterze, czarnego bohatera, narzeczonego/chłopaka kobiety, który w porywie szału chce zastrzelić kochanków, pruderyjna matkę, która uważa, ze miejsce kobiety jest gdzieś przy stopach mężczyzny, szlachetnego kapitana statku, który tonie jako ostatni itd. Titanic to idealnie szablonowy obraz ale chodzi o to, że to on był pierwszy, inne filmy kopiują z Titanica a nie odwrotnie.

Czytałam gdzieś ostatnio, ze do czasu Avatara Cameron bał się, ze jego kolejny film, może nie dorastać do pięt historii o katastrofie statku. Jednak jak widać film dostał bardzo dobre recenzje i Oscary.

Jedno jest  pewne; lata mijają a nasz romans z Titaniciem nieprzerwanie trwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz