wtorek, 24 września 2013

Ludzka Stonoga I

Ostatnio jesteśmy za miłe. Najwyższy czas nie polecić, a odradzić Wam konkretny film. Z serii ''Najgorsze Filmy w Historii'': Ludzka Stonoga I.



Pomimo, że Tom Six nie tłumaczył się ze stworzenia Ludzkiej Stonogi, tak ja wiem, że winna Wam jestem kilka słów wyjaśnienia. Na pewno pamiętacie naszą serię Najgorszych Filmów Historii (KLIK). Lista ta wciąż pozostaje nie pełna, zwłaszcza jeżeli nie ma na niej LS I. Do obejrzenia tego filmu zbierałam się jak widać pół roku i teraz wiem, że było to masochistyczne posunięcie.

O czym jest ten... eeeee.... ''film''?
W pierwszych scenach widzimy dwie dziewczyny jadące samochodem. Wystarczy, że się odezwą, a wiemy, że aktorki z nich żadne. Jak to najczęściej bywa w filmach ''poniżej 5/10'' pęka im opona na zupełnie pustej, żwirowej drodze. Zaczyna padać, a bohaterkom nie wpada do głowy pomysł, by zaczekać w samochodzie do rana. Nie. Wysiadają i zaczynają biec na oślep, aż trafiają do pewnego domu. Teraz muszę napisać coś schematycznego: ... nie wiedzą one, że po przekroczeniu progu tego domu ich życie zmieni się na zawsze. Właścicielem mieszkania jest chirurg Dr Heiter. Zarówno z nim, jak i z całym domem jest coś bardzo nie w porządku  Ale oczywiście głupota w postaci dwóch laseczek zwycięża i goszczą się na kanapie, popijając wodę przyniesioną przez podejrzanego typa. Facet jest niesympatyczny, oziębły, dziwny, atmosfera jest gęsta, zewsząd patrzą na nas syjamskie bliźnięta (???) na obrazach, a dziewczyny na to, że ''ładne mieszkanie''. Widz najprawdopodobniej wie co będzie dalej, i do czego w tym filmie dążymy, dlatego pojawia się u nas osobliwa radość, ze tym idiotkom coś się stanie. W sumie jakby na to spojrzeć inaczej, to może Tom Six nie jest taki głupi.... W filmie ewidentnie wygrywa nauka nad głupotą... Myślicie, że to zamierzona metafora?

Później okazuje się, że w piwnicy chirurga uwieziono już jednego Azjatę, a dzięki ciałom kobiet lekarz może przejść do zrealizowania swoich fantazji/snów/wierzeń...

Chwilami film ciągnie się jak gra wstępna Belli i Edwarda za Zmierzchu. Widzimy klatkę, w której zamknięta jest gotowa stonoga i patrzeć musimy na nią całe pięć minut, co pewnie ma nam dać do myślenia? Nie mówiąc już o odruchach wymiotnych, gdy widzimy efekt końcowy operacji. Aktorstwo godne filmu pornograficznego. Mamy również marną podróbkę Bruca Lee, w postaci wcześniej wspomnianego Azjaty - Katsuro, który nie może pogodzić się ze swoim nowym ''położeniem'' i w pierwszym odruchu zaczyna wymachiwać rękoma, krzyczeć i straszyć karate. Ale prawdziwym ewenementem jest upodobanie Toma Sixa do bardzo dziwnych bohaterów pierwszoplanowych. Chirurg w LSI jest po prostu dziwny.  Ekscentryczny, chory psychicznie. W LSII, jak zapewne pamiętacie, główny bohater nie odezwał się ani jednym słowem. Castingi przeprowadzano chyba w małym pokoiku, z materacami na ścianach.

Mistrz

i naśladowca.

Ludzka stonoga zakwalifikowana jest gatunkowo jako horror. I zapewniam Was, że to prawda. W pierwszych minutach filmu dowiadujemy się, że jest to część pierwsza, w zamierzeniu mająca być kontynuowana. Groza.

Moja ocena to 2/10 - tylko dlatego, że następna część trylogii jest jeszcze gorsza i nie starczyłoby skali. Jedyną zaletą jedynki jest to, że jest doskonałym, skrajnym odniesieniem dla najlepszych filmów. 

P.S Co skłoniło Sixa do napisania scenariusza? Moim zdaniem - sen. Nocna wizja po wieczorze spędzonym na oglądaniu Głębokiego gardła, Chirurgów i Z kamerą wśród zwierząt.


Tylko czemu winne są biedne stonogi?! Sami widzicie, jaki dzięki niemu mają PR.


Podobnie jak reżyser i bohater pierwszoplanowy LSI.

Good for them.







1 komentarz:

  1. Ja tam bym nie przesadzał ;P Jedynka nie jest jeszcze taka zła ;) Jest wiele gorszych filmów niż LS I, bo 2 już znacznie gorsza :P a to, że jest odrażająca to nie musi być koniecznie wadą produkcji ;)) Sam oceniłem na 4 oczka :)

    OdpowiedzUsuń