poniedziałek, 25 sierpnia 2014

MINIRECENZJA: Niezniszczalni3 / The Expendables3

Gatunek:    Akcja
Produkcja:  USA
Rok:         2014
Reżyseria:   Patrick Hughes
Scenariusz: Sylvester Stallone, Katrin Benedikt, Creighton Rothenberger

Stonebaks (Gibson) jest groźnym i znanym na całym świecie handlarzem bronią. Wiele lat temu był jednym z założycieli Niezniszczalnych - grupy najlepszych i najsilniejszych żołnierzy do wynajęcia, działających wg własnych zasad. Niezniszczalni, chcąc rozliczyć się z niedokończonych spraw i porachunków, polują teraz na Stonebanksa. Jednak, na miejsce doświadczonych i coraz bardziej podstarzałych zawodowców lider grupy, Barney Ross (Stallone) ma do wyboru młodszych, energicznych zawodników.

"Niezniszczalni" to typowe, w wielu momentach świadomie przesadzone, kino akcji. Tutaj nie mają prawa zasady grawitacji, ani nie ma miejsca dla mięczaków. Chociaż fabuła filmu wydaje się być przemyślana i w miarę sensowna, to w rzeczywistości "trójka" niewiele różni się od poprzedniej części. Jest nawet od niej nieco słabsza, m.in. dlatego, że zabrakło wątków humorystycznych wynikających z dystansu głównych bohaterów do swojego zaawansowanego wieku. W "Niezniszczalnych 3" można zobaczyć lekką wojnę pokoleń - rywalizację doświadczenia z impulsywną energicznością.

Brawa dla wszystkich mięśniaków za to, że nawet z najbrudniejszej walki ich okulary wychodziły bez szwanku i lśniły czystością, której może pozazdrościć każde lustro w moim domu. Brawa 2 dla Banderasa - jego bohater to (zdecydowanie!) mój ulubieniec filmu.

Film całkiem niezły, może zapewnić 2h rozrywki, nie tylko zagorzałym fanom kina akcji.  Oceniłam 6/10


4 komentarze:

  1. Zgodzę się. Dla mnie ta seria trzyma równy poziom. To nie jest kino, na które idę się zachwycać, to po prostu chwila dobrej rozrywki. No i sentyment.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trójka jak dla mnie nieco gorsza od poprzednich części, ale ogólnie poziom jest faktycznie całkiem podobny.
      I racja - warto potrafić rozróżnić kino typowo rozrywkowe od tego ambitnego :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Poziom równy, ale jednak głównie trzyma tutaj sentyment. Nie wiem czy taki film trafi do młodszych widzów, czy to jest tylko dla tych, co dorastali w latach 80 i 90. W trzeciej części miałam wrażenie, że wzięli wszystkich męskich aktorów z LA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film na pewno trafia do obecnych 18-latków :) Wiem, bo zdecydowałam się iść do kina przede wszystkim ze względu na brata (lat 18 :D), który czekał na premierę już od dawna :)
      Nie wiem, czy jeszcze młodszych widzów ta seria interesuje; na sali kinowej siedziało raczej nieco starsze pokolenie ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń