Dybuki wg wierzeń Żydów to duchy lub dusze,
które nie mogą zaznać spokoju – jeszcze nie opuściły naszego świata, ale za to
próbują wtargnąć do ciała innej żyjącej osoby. Wg mistyków najbardziej podatne
na opanowanie przez dybuka są osoby grzeszne.
W ukraińskim mieście Humań znajduje się grób rabina Nachmana z Bracławia, jednej z najważniejszych postaci chasydyzmu. Każdego
roku ściągają tu dziesiątki tysięcy pielgrzymów, by wspólnie świętować Rosz
Haszana, czyli żydowski Nowy Rok. Film pokazuje napięcia, jakie tworzą się pomiędzy
pielgrzymami a miejscowymi. W biednym postkomunistycznym mieście, które ożywia
się za sprawą żydowskich gości, odżywają także upiory nacjonalizmu i
nietolerancji religijnej (opis: materiały prasowe Krakowskiego Festiwalu
Filmowego).
Reżyser filmu, Krzysztof Kopczyński, stara się
przedstawić racje i stanowiska dwóch spierających się stron – wyznawców judaizmu,
którzy corocznie i bardzo licznie przyjeżdżają do ukraińskiego miasta Humań, by
świętować Nowy Rok oraz miejscowych, którzy uważają, że przez przyjezdnych ich
rodzinne tereny stają się im coraz bardziej obce. Kopczyński nie narzuca jednak
własnego stanowiska, ani nie ocenia bohaterów. Jest wręcz przeciwnie – jego dokument
to surowa analiza istniejącej sytuacji, która pozostawia widzowi wolną rękę w
zinterpretowaniu racji dwóch skłóconych grup.
Aż trudno uwierzyć, że Ukraina, jaką widzimy w „Dybuku”
przedstawia współczesny obraz tego kraju. Słuchając opowieści jednego z bohaterów
– staruszka Vladimira – można zacząć się wahać, czy aby na pewno żyje on w XXI
wieku. Vladimir mieszka wraz z żoną w domu znajdującym się nad piwnicami, w
których wspomniany wcześniej rabin Nachman spisywał swoje prace i nauczał
wpatrzonych w niego wiernych. Starszy mężczyzna opiekuje się również cmentarzem
żydowskim, znajdującym się niedaleko jego domu.
Niesamowite wrażenie wywołuje również to, jak wielką
wagę przywiązują przedstawieniu w „Dybuku” Żydzi do szanowania tradycji oraz
świętowania ważnych dla nich uroczystości. Bardzo licznie zgromadzeni w
określonym miejscu cieszą się ze swojego towarzystwa i widać, że uwielbiają
spędzać razem czas. Lubią zarówno opowiadać, jak i słuchać różnych opowieści,
ale najbardziej charakterystyczne są ich chóralne śpiewy chyba na każdy temat.
Potwierdzeniem są słowa jednej z ich pieśni: „Jak dobrze, gdy bracia mogą być
razem”.
„Dybuk, rzecz o wędrówce dusz” bierze udział w
Konkursie Filmów Dokumentalnych na 55. Krakowskim Festiwalu Filmowym, który
potrwa od 31.maja do 7 czerwca.
Informacje nt Festiwalu można śledzić na bieżąco:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz