Chciałabym Wam opisać film, który w 100% spełnił moje oczekiwania.
Z zapowiedzi ''Ugotowany'' miał opowiadać o wymagającym szefie kuchni i o kuchni od kuchni. Kino lekkie, łatwe i przyjemne dla każdej fanki Coopera. Spodziewałam się, że będzie to typowa ''7'' czyli film z przyzwoitym aktorstwem, z wyróżniającą się rolą Bradleya Coopera i przystępną fabułą.
Nie można być obiektywnym co do osoby, którą chce się poślubić, jednakże Bradley Cooper wygrał ten film. Absolutnie uwierzyłam, że nie jest aktorem, ale szefem kuchni i, że umie język francuski.
Fabuła przystępna, z jednym całkiem udanym zwrotem akcji (a jak tu zrobić zwrot akcji w filmie o gotowaniu?).
Niezłe zdjęcia, rosnący apetyt w miarę trwania filmu oraz Omar Sy w roli drugoplanowej to produkcja, jakiej szukamy w zimne poniedziałkowe wieczory, dla pokrzepienia ducha. Nie jestem fanką Sienny Miller, ale w tej produkcji mi nie przeszkadzała.
Polecam fanom gotowania, jedzenia w restauracjach i osobom, które mają ochotę zobaczyć po prostu dobry film. Oraz tym, którzy byli ciekawi w jaki sposób przyznają gwiazdki Michelin restauracjom.
Idealna 7 / 10. Plus za Bradleya i pięknie pokazane jedzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz