sobota, 24 marca 2012

Pogorzelisko



Są filmy, w które pakuje się grube miliony, następnie rzuca jeszcze kilka na reklamę i mamy ''hit''. Z drugiej strony mamy filmy, które umykają nam w danym roku, mimo tego, ze są bardzo dobre, ale nie mają w sobie nic z komercji. I takim filmem jest Pogorzelisko z 2010 roku.

Tytuł nawiązuje do sytuacji w Libanie, który stał się już teraz tylko cieniem dawnej świetności. Film w tle mówiący o wojnie i jej brutalności porusza ważną kwestię w życiu każdego człowieka, kwestie prawdy. Od razu pragnę nadmienić, że to jeden z lepszych scenariuszy jakich realizacje widziałam. Ogromne brawa dla scenarzysty i reżysera w jednym: Denisa Villeneueve'a.

Dwójka dorosłych ludzi: Simon i Jeanne próbuje spełnić ostatnia wole matki zawartą w testamencie. Nie dość,  że poznają przerażającą prawdę o własnej matce to jeszcze dowiadują się co nie co o sobie. I to zamienia ich dotychczasowe życie w tytułowe pogorzelisko. Prawda bywa okrutna.

Film jest długi, skomplikowany ale jest pierwszorzędny. Musicie go zobaczyć z jednego powodu - zakończenie jest genialne. Obraca w proch całą konwencję, a według mnie jest to podstawowy warunek dobrego filmu. I za to kocham kino francuskie.

Ten film będzie w Was siedział długi czas. Zobaczycie prawdziwa patologię, chora sytuacje z której nie ma wyjścia.

Film daje do myślenia w sensie własnych działań i ich konsekwencji, o których mało kto myśli. A świat jest zaskakująco mały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz