niedziela, 1 lipca 2012

Crash

Czytając artykuł o reżyserze tego filmu (Cronenberg - pisano o nim w kontekście jego najnowszego filmu, o którym na pewno słyszeliście; Cosmopolis - tak, ten z Pattisonem) zainteresowało mnie zdanie, w którym twierdzono, że balansuje on na granicy kontrowersji i szokuje. Film ten w momencie swojej premiery został mocno ocenzurowany i zakazany w kilku państwach. Pisząc coś takiego autor rzuca mi wyzwanie. Bo jak film z 1997 roku ma szokować w 2012 gdzie w kinie widzieliśmy już wszystko?



Zapewniam, po obejrzeniu tego filmu, ze to nie koniec i na pewno nie widzieliśmy wszystkiego.

Film opowiada o paralogicznych przypadkach osób, które uzyskują podniecenie seksualne obserwując i odtwarzając (!) wypadki samochodowe. Brawa za oryginalny temat. I na tym brawa się kończą.

Zacznijmy od tego, ze już na początku filmu powinien pojawiać się napis: ''Przed obejrzeniem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą albowiem film ten może pozostawić trwały ślad na Twoim zdrowiu psychicznym.'' Na nieszczęście dla mnie taki napis się nie pojawił.

David Cronenberg oprócz dzikich pościgów, trupów, masy brutalnego seksu i patologii nie pokazuje w tym filmie nic. Mamy jednego ciekawego, skrajnego bohatera z psychozą, granego przez Elieasa Koteliasa. Nie rozumiemy do końca fabuły, nie wnikamy w psychikę bohatera

Są takie filmy, który mają opowiadać ciekawą historię, której nikt wcześniej nie opowiedział, maja mieć głębokie przesłanie i interesujące wątki, mają stanowić kompromis między kontrowersją a fascynującym tłem.  Jednak nie wiedzieć czemu zostają one potem zasypane brutalnością, wyuzdanym seksem pojawiającym się co 5 minut filmu, seksem na granicy dobrego smaku. Crash jest w tej kategorii. W dodatku współżyje tam każdy z każdym i pewnie dlatego tych scen jest tyle.

Historia została przysłonięta dziwnymi modyfikacjami ciała i patologią (główny bohater powoduje wypadek własnej żony a potem (nie chcąc pisać wulgarnie) ''współzyje'' z nią w rowie...)

Macie słabą psychikę? Brzydzą Was filmy pełne krwi i oderwanych części ciała? Chcecie przeżyć normalny, spokojny dzień? Nie oglądajcie ''Crash''.

Recenzja tego filmu to swoiste ostrzeżenie. Bo po obejrzeniu tego filmu kilka dni temu, moja psychika nadal jest iście powypadkowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz