sobota, 1 września 2012

Merida Waleczna / Brave

Ostatni post dotyczył typowego męskiego kina, wiec teraz pora na... film animowany! :)



Studio Disney/Pixar (bo od 2006 roku drugi jest w posiadaniu pierwszego) postanowiło zerwać ze stereotypem bajkowej księżniczki. Nie chodzi już o biedne dziewczątka, których jedynym celem życiowym jest znaleźć jedną, jedyną miłość na całe życie. Merida Waleczna zajmuje głos w patriarchalnym postrzeganiu świata. Jest wyemancypowana, nie podporządkowuje się tradycji, buntuje przeciwko matce. Wolny czas spędza na strzelaniu z łuku, a w pięknej, balowej sukience dosłownie się dusi! Toż to bajkowa rewolucja! W dodatku Merida to pierwsza kobieca główna postać w historii twórczości Pixar! (jak dowiedziałam się z sierpniowego Filmu). Faktycznie - w porównaniu do Toy Story czy chociażby Gdzie jest Nemo. W dodatku w Meridzie Walecznej to kobiety mają najwięcej do powiedzenia.



Głównym wątkiem jest własnie swoisty bunt głównej bohaterki przeciwko matce. Merida nie chce wychodzić za maż, idzie do czarodziejki, która daje jej wątpliwego pochodzenia ciastko spełniające życzenia. Już niedługo dziewczyna przekona się, ze niektóre życzenia lepiej niech pozostaną nie spełnione.

Mamy do czynienia z przyjemna dla oka, humorystyczną, mądrą i przemyślaną bajką. Postaci są interesujące, oryginalne i zabawne.



Bajka jest niestandardowa, w niektórych momentach wychodzi ze schematu, możemy się czuć zaskoczeni.



Humor jest niewymuszony, nie ma głupich dialogów, które wydaja się stworzone wyłącznie dla starszej publiki mimo, że film stworzono dla dzieci. Zaskoczeniem dla mnie był wyjątkowo dobry polski dubbing.

Jedynym ''rozczarowaniem'' może być zakończenie. Tutaj Disney trzyma się schematów i starego, dobrego (?) happy endu. Ale cóż.. w dobie dzisiejszych bajek, które zamiast śmieszyć i uczyć wprawiają w zażenowanie to twórcy Meridy spisali się bajecznie!:)

Moja ocena: 7/10! 

2 komentarze:

  1. polecam obejrzeć w oryginalnej wersji angielskiej, dużo lepiej się ogląda postacie mają bardzo fajny szkocki akcent. Polski dubbing jest źle dobrany, irytujący i tłumaczenie odbiega od oryginału przez co film w pewnym momencie nie ma sensu po polsku ( bez spoilerów).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie Merida rozczarowała. Zamiana matki w niedźwiedzia to już w ogóle jakaś pomyłka... Dla mnie to ani śmieszne, ani mądre, a po trailerze spodziewałam się naprawdę małej, feministycznej rewolucji. Klops.

    OdpowiedzUsuń