Już nie jeden raz wspominałyśmy, że mamy słabość do kina
skandynawskiego. Czasami się nawet zastanawiam, czy Skandynawowie potrafią
robić złe filmy. Na szczęście jeszcze nie znalazłam argumentów, które by to potwierdziły.
Nie inaczej jest z Księgą
Diny, film wyreżyserowany przez Ole’a Bornedal’a (m. in. Kronika Opętania, LBD pisała o niej tutaj), który mimo, że światową premierę miał 11 lat temu, to polskiej nie
doczekał się do dziś. Ja na film trafiłam zupełnie przypadkowo: tylko dlatego,
że zainteresował mnie tytuł i plakat.
„Jestem Dina, zabijam tych, których kocham” – tymi słowami głównej
bohaterki można najkrócej przedstawić fabułę filmu. Dina w dzieciństwie
spowodowała śmierć swojej mamy, naprawdę bolesną śmierć (co ciekawe: ta mocna
scena miała miejsce już w czwartej minucie filmu, więc problem długiego
rozkręcania się akcji tutaj nie występuje). Chociaż był to wypadek, to to
zdarzenie wpłynęło na całe jej życie. Historia
rozgrywa się w latach 60. XIX wieku, w Północnej Norwegii, ale zdecydowanie
czas i miejsce nie są w tym filmie najważniejsze.
Tytułową Dinę włączyłam do grupy najciekawszych filmowych
głównych bohaterek. Jest ciekawa, bo: totalnie dziwna, twarda, potrafi
dominować nad dosłownie wszystkimi, z jednej strony ma pecha, a z drugiej zawsze
stawia na swoim, niezrównoważona emocjonalnie, napiętnowana traumatycznym
wydarzeniem z dzieciństwa, jak kogoś kocha, to aż do bólu (swojego i tej
drugiej osoby), a do tego wszystkiego jest bardzo kobieca. Chyba nie można być
bardziej skomplikowanym. Jestem pewna, że Dina nie byłaby TAKĄ Diną, gdyby nie
grające ją aktorki. Maria Bonnevie wcieliła się w postać dorosłej bohaterki i bardzo
wiarygodnie grała kobietę na zmianę: obłąkaną – surową – zmysłową. Natomiast
Amanda Jean Kvakland wcieliła się w małą Dinę, która po śmierci
mamy przeżyła tak wielki szok, że stała się dzikim pustelnikiem żyjącym w
tłumie ludzi.
Amanda Jean Kvakland (mała Dina) |
Maria Bonnevie (Dina) i Gerard Depardieu (Jacob, mąż Diny) |
Obsadę zasili także znani aktorzy: Gerarda Depardieu – jako mąż
Diny oraz coraz bardziej popularny w Polsce Mads Mikkelsen (Polowanie,
Hannibal) – jako Niels, mężczyzna
marzący o wyjeździe do Ameryki. Mikkelsen jest po prostu stworzony do kreowania
bohaterów delikatnie stwierdzając – nie wzbudzających sympatii. Chociaż grany
przez niego Niels jest postacią co najwyżej trzecioplanową, to aktor sprawił,
że wątek jego bohatera nie wypada z pamięci zaraz po obejrzeniu filmu.
Mads Mikkelsen (Niels) |
Film polecam osobom, które lubią na ekranie lekki dreszczyk
emocji i niepokoju, są fanami thrillerów, ale dla których horrory są raczej nie
do zniesienia. Być może właśnie dlatego, że należę do tej grupy, Księga Diny trafiła w mój gust.
Samo określenie 'kino skandynawskie' dla większości widzów brzmi bardzo egzotycznie :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale mam wrażenie, że coraz więcej osób zaczyna je doceniać:)
Usuń