czwartek, 14 lutego 2013

Wielkie nadzieje / Great Expectations

Wczoraj było anty, a dzisiaj zdecydowanie walentynkowo. Początkowo chciałyśmy Wam zaproponować Pamiętnik, ale pewnie 95% z Was już go widziało, więc zdecydowałyśmy się na coś mniej znanego, chociaż równie interesującego. Jak się okazuje, tytuł Wielkie nadzieje, nawet w angielskim odpowiedniku – Great expectations, jest dość popularny i po wpisaniu go w wyszukiwarkę  na Filmwebie wyskakuje  kilkanaście pozycji. Dlatego już na początku zaznaczam, że dzisiaj polecam film z 1998 roku, w reżyserii Alfonso Cuarona.



Głównym tematem Wielkich nadziei jest, jakżeby inaczej, miłość. Na szczęście nie taka prosta i zwyczajna, a całkiem skomplikowana, przez co bardziej interesująca. Uzdolniony plastycznie Finn (Ethan Hawke) poznaje Estellę (Gwyneth Paltrow), gdy oboje są jeszcze dziećmi. Od razu trafiamy na książkowy przykład miłości od pierwszego wejrzenia (w dodatku jednostronnej). Żeby było ciekawiej, wszystko dzieje się dlatego, bo Finn dostaje swoją pierwszą w życiu pracę. Ma zarabiać pieniądze rozbawiając Estellę i jej starą, zwariowaną, strasznie bogatą ciotkę - Norę (Anne Bancroft). Kiedy po siedmiu latach dziewczyna wyjeżdża bez pożegnania, Finn rzuca rysowanie i zaczyna zarabiać łowiąc ryby. Wszystko całkowicie się zmienia, gdy nadarza się okazja, żeby przygotował obrazy na wystawę w Nowym Jorku,  a tam… oczywiście, że Estella!

Młodzi - Finn (Jeremy James Kissner) i Estella (Raquel Beauddene) oraz ciotka Nora (Anne Bancroft)
Wielkie nadzieje są naprawdę dobrym pomysłem na walentynki, bo mogą się spodobać i romantykom i tym, których interesuje ciekawa fabuła. W filmie przeplata się ze sobą kilka wątków, ale żaden z nich nie jest nieuzasadniony, czy też niedokończony. To, co z pozoru wydaje się bezsensowne i niepasujące do reszty – wcale takie nie jest. Mam na myśli np. historię postaci, którą odegrał Robert De Niro. Dodam, że chociaż pojawił się on może na 10-15 minut, to to były jedne z ważniejszych minut w całym filmie. Właśnie przez ten wątek okazało się, że historie kryminalno – sensacyjne też mogą idealnie pasować do melodramatu.

Z kolei osoby szukające czegoś romantycznego jeszcze bardziej nie powinny czuć się zawiedzione. Miłość w Wielkich nadziejach jest pokazana na różnych etapach i w rozmaitych perspektywach. Najpierw platoniczna, później młodzieńcza i bardziej świadoma, nieodwzajemniona i odwzajemniona, szaleńcza, pożądliwa, ale przede wszystkim pełna wielkich nadziei. To miłość pokazana często w bardzo erotyczny sposób, ale nigdy wulgarny. Trzeba przyznać, że nieczęsto jest okazja, żeby coś takiego oglądać.


Poza tym, film jest przyjemny z czysto estetycznego punktu widzenia. Cuaron (Zakochany Paryż, Harry Potter i więzień Azkabanu, Mała Księżniczka, …) zadbał o dobrą reżyserię, a scenariusz został oparty na powieści Dickensa o tym samym tytule. Dużym atutem jest też muzyka. Oprócz mniej znanego Life in Mono  (do posłuchania tutaj) możemy usłyszeć znane, choć trochę zapomniane Besame Mucho (tutaj). Jak zawsze,  nie zapominam też o aktorach. Ethan Hawke, całkiem wtedy przystojny, nie przypominał jeszcze niechluja, na jakiego wygląda teraz. A przecież nie ma co się oszukiwać, w melodramatach dobrze obsadzona główna rola męska jest bardzo ważną sprawą. Z kolei Gwyneth Paltrow w 1998 r. była u szczytu swoich aktorskich sił. W Wielkich nadziejach kusi i pięknie wygląda, ale to za Zakochanego Szekspira dostała Oscara.

Gwyneth Paltrow

Ethan Hawke
A jeśli chodzi o zakończenie, to zdecydowanie Wam nie popsuję zabawy. Tym bardziej, że w tym filmie do ostatnich sekund nie wiemy co tak naprawdę Estella ma w głowie. 


2 komentarze:

  1. Kilkukrotnie zaczynałem oglądać ten film, swoją drogą dość często leci w telewizji, ale nigdy nie mogłem go skończyć. Nie wiem, jakoś nie przekonywał mnie, choć przyznam, że nawet nie jestem w stanie napisać dlaczego. Ale jakoś nie spieszy mi się, żeby go dokończyć. To chyba nie moje klimaty. Nawet mimo walentynek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale rozumiem o co chodzi, bo sama niekiedy się solidnie zmuszam, żeby dokończyć jakiś film :)

      Usuń