środa, 27 lutego 2013

Syberiada polska

   Filmu tego nie było w moim ''Top: do obejrzenia'', jednak z ciekawością wybrałam się na niego do kina. Słyszałam w miarę pozytywne recenzje (chociaż na tle Tajemnicy Westerplatte serwowanej nam teraz w kinach, to chyba wszystko wydaje się ok) i spodziewałam się: dramatycznych scen, zapadających w pamięć ujęć oraz silnych wzruszeń.

Patos na plakacie jak się patrzy!
I niestety - nic z tych rzeczy. Przez dwie godziny nasze emocje pozostają niewzruszone, wciąż na tym samym poziomie. Nie ma w tym filmie wzniosłości,  jedynie poniektóre sceny pamiętamy wychodząc z kina. A według mnie nie ma nic gorszego niż zapominanie o filmie już na napisach końcowych.

Można powiedzieć  że zaletą filmu jest to, że nie grają w nim ''największe'' polskie gwiazdy, a raczej mniej znani aktorzy. Według mnie dodało to całej produkcji realizmu, jednak chwilami traciło sztuczną grą aktorską. Sami przyznacie, że  Rybicka, Więdłocha, Woronowicz i Bohosiewicz nie należą do czołówki najbardziej ''hitowych'' polskich aktorów. Z Syberiady wybrnęli moim zdaniem bardzo dobrze. Na ekranie zagościł również świetny Jan Peszek.

Zaorski pokazuje nam nowe oblicze bohaterstwa. Bohaterem według niego nie jest ten, kto umrze za Ojczyznę, lecz ten, kto potrafi przeżyć. I tak zesłani na Syberię Polacy robią wszystko byle by przetrwać. Podobne pojecie bohaterstwa możemy zaobserwować w książce ''Pięć lat kacetu'', którą Wam serdecznie polecam. Tam w obozie koncentracyjnym umierali pierwsi Ci, którzy podporządkowali się systemowi.  Za to główny bohater, cwaniaczek, który wolał raz dziennie dostać solidnie kijem za lenistwo, niż zamęczać się w obozowej pracy wychodzi z tego obronną ręką. Tutaj mamy podobnie, widzimy Irenkę, która wykorzystuje własne ciało byleby zdobyć jak najwięcej dla siebie i dzieci. I tu cytat: ''Prędzej mi dupa pęknie, niż moje dzieci nie będą miały co jeść''. Z jednej strony myślimy: niewłaściwe moralnie, z drugiej jednak pojawia się u widza empatia, a w głowie tli się pytanie: A co Ty byś zrobił/zrobiła na jej miejscu?

Tyle o plusach. Niestety w kilku miejscach film jest po prostu nudny. Zastanawiamy się po co w ogóle ta, konkretna scena w filmie. Myśląc o Syberii i dręczonych Polakach możemy oczekiwać, podobnie jak ja: dramatycznych wyborów, scen miażdżących naszą psychikę, oraz ogólnie mówiąc: wkurzenia na ówczesny system i egzekutorów tego systemu. Ale nie.  Film ten oceniłabym jako: nijaki, ot taki średni: 6/10. Cytując jednego z moich ulubionych krytyków filmowych: film historyczny powinien być doskonały, bo tylko z takiego młodzi ludzie czerpać mogą patriotyzm. Gdy film jest nędzny, to nie jest to patriotyzm żaden.

Uznanie za chęci pokazania prawdy historycznej w tematyce zesłań na Sybir (bo ta tematyka była w Polsce zaniedbywana, w odróżnieniu od wszelkich Bitw} w praktyce jednak wyszło średnio. A szkoda.

2 komentarze:

  1. Jesteś już kolejną osobą, która w swoim tekście jednak nie wypowiada się zbyt pochlebnie o tym filmie. I jak do tej pory spotkałem się z przewagą bardziej negatywnych opinii. Sam też szczególnie nie zamierzałem się na to wybierać do kina i raczej nadal tak pozostanie. Może kiedyś trafi się okazja w tv, to się przekonam

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I to bym własnie zalecała:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń