niedziela, 23 grudnia 2012

Kevin sam w domu / Home Alone

W Wigilię w każdym domu podaje się odmienne potrawy, jedni przepadają za karpiem, drudzy nie uznają Świąt bez pierogów, a jeszcze inni czekają na zupę rybną. Również czas spędzony po kolacji różni się w każdym domu. Rodziny zasiadają przed telewizorem, śpiewają kolędy albo oddają się przyjemnej rozmowie. Jest jednak coś, co łączy od lat wszystkie rodziny w Święta. Film, bez którego nie ma Bożego Narodzenia. O który rok temu stoczono bój z Polsatem. Od 1990 roku co roku gromadzi przed telewizorem kilka milionów widzów. Jedyny, niepowtarzalny, świąteczny: ''Kevin sam w domu''.


Wiecie, że film ten znalazł się w Księdze Rekordów Guinessa za największy box office dla komedii familijnej na świecie - 533,000,000 dolarów.

I chyba nie ma wśród nas osoby, która nie wiedziałaby o czym jest Kevin! Chłopak zostaje sam w domu dzięki serii nieszczęśliwych zdarzeń, głównie jednak przez to, że jego rodzina go... zapomniała. Serio? Czy kiedykolwiek zapomnieliście wyjeżdżając z domu np. o babci? Czy było tak, że każdy z Waszej kilkuosobowej rodziny był tak zajęty sobą, że zapomniał o tym, że babcia wciąż stoi w korytarzu? I po kilku godzinach mama trapiona dziwnym uczuciem zawołała: BABCIA!? Nie wydaję mi się. Ale to jest Kevin! I nie czepiajmy się! 


Czy wiecie, że w scenie gdzie Kevin zostaje ugryziony przez Harrego, zostaje ugryziony naprawdę? Na palcu małego aktora została nawet mała blizna. Rolę samego Harrego odrzucił natomiast Robert De Niro i teraz pewnie co roku w Święta pluje sobie w twarz.


Przez cały film możemy podziwiać piękne, amerykańskie, duże domy oświetlone lampkami. Dookoła śnieg... sztuczny śnieg! Przyglądnijcie się, na scenach kręconych wieczorem widać jego nienaturalne błyszczenie. Po nakręceniu filmu był on podarowany operze w Chicago (w tym mieście kręcony był też cały film, sceny z Paryża to fotomontaże).

Dla Macaulaya Culkin'a była to dosłownie rola życia. Chłopak miał też problemy z heroiną (dlatego mamy nauczkę, żeby nasze dzieci nie zostawały same w domu na Święta). Teraz aktor wygląda tak:


I przez dłuższy czas umawiał się nawet z Milą Kunis.




Film gangsterski  który nagrywa i wykorzystuje bohater w filmie to fikcja. Został on nakręcony specjalnie na potrzeby ''Kevin sam w domu''.

Zdjęcie dziewczyny Buzza, które ogląda Kevin tak naprawdę przedstawia chłopca ucharakteryzowanego na dziewczynę. Reżyser Chris Columbus tłumaczył to troską o dobro ewentualnych kandydatek nie chcąc w ten sposób żadnej urazić.

Co można powiedzieć o samym filmie? Jest to Opowieść Wigilijna dla dzieci. Produkcja mówiąca, że złe życzenia mogą niestety (!) się spełniać. Kevina  określić można jako film ponadczasowy. Ja widząc podpaloną głowę Harrego śmiałam się podobnie jak wtedy, gdy byłam małą dziewczynką. Pod koniec zaczynamy głęboko współczuć przestępcom, zwłaszcza widząc ich w tak krytycznym stanie. Dziwię się, że nie zrezygnowali prędzej, ja odpuściłabym już po pierwszej akcji z żelazkiem. Dużo prawdy jest w stwierdzeniu,  że film ten to swoista tradycja Bożonarodzeniowa. 

P.S Czy dla Was również w młodości sztuczka złodzieja przebranego za policjanta wydawała się szczytem sprytu i złodziejskiego geniuszu? :D

Moja ocena: 8/10.

Na szczęście dla widzów rodzice zapomnieli o Kevinie. Wy nie zapomnijcie o nim w te Święta:)

Na tym filmie kończymy nasze Świąteczne Odliczanie! Dziękujemy, że byliście z Nami!


Mission Complited!

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy opis produkcji :p Kwestia pozostawienia dziecka w domu faktycznie jest trochę naciągana, ale z drugiej strony chaos jaki panował w domu po trochu to tłumaczy :)
    Czy De Niro żałuje? Nie sądzę - zwłaszcza, że w tym samym roku wyszedł film z jego udziałem, za który dostał nominację do Oscara ;p Zresztą, czy taki "twardziel" jak on chciałby przez długie lata oglądać siebie na ekranie telewizora, gdzie zbiera baty od jakiegoś małolata ? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Joe Pesci, który zbierał te baty też nieźle sobie poradził!:) W 1991 również zgarnął Oscara za ''Chłopców z ferajny''. Zagrał też w świetnych filmach jak: ''Prawo Bronxu'' czy ''Kasyno'', dostał szereg nominacji. Jak widać ''Kevin'' mu nie zaszkodził :) Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń